Według danych GUS w roku akademickim 2024/2025 w polskich uczelniach studiowało o 2,8% więcej osób niż rok wcześniej. To wyraźny sygnał, że młodzi ludzie coraz częściej wybierają studia. Ale co sprawia, że są dziś tak głodni wiedzy? I czego właściwie oczekują od uczelni?
– Dzisiejsi studenci to pokolenie cyfrowe, które oczekuje nie tylko wiedzy akademickiej, ale też praktycznych narzędzi i elastycznych form kształcenia – zauważa dr Agnieszka Roguska z Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu w Siedlcach. – To ludzie wychowani w świecie natychmiastowego dostępu do informacji. Zamiast biernych wykładów wolą zajęcia projektowe, praktyki i współpracę z otoczeniem społecznym oraz biznesowym.
Ekspertka podkreśla, że młodzi zawsze byli odbiciem swoich czasów. A dziś są to czasy globalizacji, sztucznej inteligencji i rynku pracy, który zmienia się szybciej niż kiedykolwiek. – Uniwersytet nie jest już wyłącznie miejscem zdobywania wiedzy. To przestrzeń rozwoju kompetencji, budowania relacji i przygotowania się do niepewnej przyszłości – dodaje dr Roguska.
Studenci nie chcą wybierać między teorią a praktyką. Chcą solidnych podstaw akademickich, które rozwijają analityczne myślenie, ale i narzędzi możliwych do wykorzystania w pracy zawodowej.
Coraz ważniejsze stają się więc metody learning by doing: projekty, case studies czy symulacje biznesowe.
Kompetencje miękkie – klucz do sukcesu
Wielu studentów łączy dziś naukę z pracą. Nie tylko dlatego, że muszą, lecz także dlatego, że chcą zdobywać doświadczenie i zwiększać swoją wartość na rynku. Uczelnie coraz częściej odpowiadają na te potrzeby, wprowadzając programy hybrydowe, praktyczne warsztaty i zajęcia prowadzone we współpracy z firmami, organizacjami czy instytucjami non-profit. Ogromny potencjał ma także mentoring – czyli kontakt z praktykami i absolwentami, którzy dzielą się wiedzą z pierwszej ręki.
Rynek pracy jasno pokazuje, że wiedza akademicka to za mało. Kluczowe stają się kompetencje miękkie: komunikacja, kreatywność, elastyczność, zdolność rozwiązywania problemów czy umiejętność dbania o własny dobrostan. – Można posiadać ogromną wiedzę, ale jeśli brakuje pewności siebie, umiejętności wystąpień publicznych czy radzenia sobie ze stresem, trudno w pełni wykorzystać swój potencjał – mówi dr Roguska.
„Learning by doing” – studia w praktyce
Największym wyzwaniem dla szkolnictwa wyższego jest dziś silniejsze powiązanie nauki z realnymi problemami. Nie chodzi tylko o praktyki, ale też o projekty odpowiadające na wyzwania społeczne, technologiczne czy biznesowe. – Uczelnie powinny stawiać na „learning by doing”: projekty, case studies, symulacje oraz wyzwania od partnerów zewnętrznych – podkreśla ekspertka.
Kierunek zmian jest jasny. Studenci stają się coraz bardziej mobilni i międzynarodowi. Część zajęć przenosi się do wirtualnej rzeczywistości, a sztuczna inteligencja staje się codziennym narzędziem pracy. Coraz popularniejsze będzie też zdobywanie części punktów ECTS na innych uczelniach – w Polsce i za granicą. – Studenci będą wybierać kursy i praktyki, które dają konkretne umiejętności. Uczelnie, które zrozumieją ten trend, będą miały przewagę i szybciej przygotują absolwentów do zmieniającego się rynku pracy – podsumowuje dr Roguska.
Europa też się zmienia
Raporty Komisji Europejskiej z 2025 roku potwierdzają kilka faktów. Po pierwsze w całej Unii Europejskiej rośnie popyt na kompetencje cyfrowe i związane z AI. Po drugie, udział osób z dyplomem w wieku
25–34 lata systematycznie się zwiększa i wreszcie po trzecie, szczególnie dynamicznie przybywa kobiet z wyższym wykształceniem. Jednocześnie rynek pracy zmienia się tak szybko, że do 2030 roku pracodawcy będą wymagać nowych kompetencji – głównie cyfrowych i powiązanych ze sztuczną inteligencją.
W Polsce wyzwaniem pozostaje wysokie bezrobocie wśród młodych. W maju 2025 r. wyniosło ono 13,5%. To sygnał, że absolwenci muszą wyposażać się w praktyczne umiejętności wykraczające poza teorię. – Na uczelni zawsze podkreślamy, że potrzebna jest równowaga: solidna baza akademicka i praktyka. Bez kompetencji miękkich – komunikacji, pracy zespołowej, odporności psychicznej – nawet najlepsi mogą mieć trudności z wejściem na rynek – dodaje dr Roguska.
Dzisiejsi studenci to kombinacja szybkości myślenia, energii i praktycznej ambicji. Łączą studia z pracą, chcą zdobywać doświadczenie tu i teraz, potrafią budować karierę już w trakcie nauki. Uczelnie, które podążają za tym tempem i oferują projekty, mentoring oraz elastyczne ścieżki, kształcą absolwentów gotowych na świat pełen zmian – i ludzi, którzy potrafią zamienić wyzwania w okazje.




